Kompletnie nie mam czasu na malowanie, blogowanie i na nic. Dzisiaj znów zaczynam szaloną podróż i prawdopodobnie odezwę się dopiero po powrocie, czyli 27/28 kwietnia. W nocy jadę do Warszawy na koncert Bajagi (pewnie nic wam to nie mówi :P) i posiedzieć do niedzieli w Warszawie. A potem stopem po Czechach za Dubiozą. Praga-Plzen-Brno-Ostrava. Stęskniłam się za chłopakami okrutnie.
Dziś na szybko jeszcze nadrabianie projektu. Na początku chciałam zrobić coś innego, ale dwie z dziewczyn 'ukradły' mi pomysł. Więc zmieniłam koncepcje. Nie jest to nic twórczego, do tego mój czarny lakier jest na wymarciu, a w sklepach nie ma ani jednego czarnego lakieru. Są. Ale pękające :/.
Mam nadzieję, że rozpoznajecie co autor miał na myśli ;).
Prace pozostałych dziewczyn znajdziecie tutaj.
Też miałam podobny pomysł;p fajnie wyszło:)
OdpowiedzUsuńciekawe wykonanie ;)
OdpowiedzUsuńMoje hobby to też muzyka,fajne paznokcie :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń