Kochane, wiem, że miałam zniknąć na 4 dni a zniknęłam na dwa tygodnie. Ale pobyt w Warszawie mi się przedłużył ;). A potem jeszcze parę spraw. I tak wyszło. Nad czym ubolewam, bo w projektach jestem do tyłu, w ciągu dwóch tygodni praktycznie raz pomalowałam paznokcie :o, ale przede wszystkim zaniedbałam Was. Postaram się jednak już wrócić. I szybko ponadrabiać wszystko.
W ramach nadrabiania dziś Azja. Jak dla mnie jak Azja to Indie. W liceum miałam niesamowitą fazę na Indie. Mam nawet koło setki(dosłownie) Bollywoodów na dvd. Udało mi się nawet polecieć do Indii i spędzić wspaniałe trzy tygodnie w malutkiej wiosce bez turystów. Bardzo się wtedy wyciszyłam, nabrałam energii i odcięłam od świata. Internetu brak, a drugiego dnia zepsuła mi się ładowarka do telefonu :P. Grałam w piłkę z miejscowymi, ogrywałam wszystkich w gry planszowe, miałam całe dłonie w hennie, codziennie mijałam krowy na środku ulicy, głaskałam słonia, jadłam rekina i kupiłam sobie przepiękne sari. I tu przechodzimy do inspiracji. Chciałam na paznokciach ukazać piękne, kolorowe i błyszczące sari. Nie inspirowałam się żadnym konkretnym. Ot tak sobie zmalowałam coś. I w sumie wyszło coś co kompletnie nic nie przypomina :D. Ale uprzyjmy się, że to fragment materiału, z którego się układa sari ;).
(Tak, wiem, upaćkałam się na skórkach)
Pracę pozostałych dziewczyn znajdziecie tutaj.
fajne połączenie kolorków :)
OdpowiedzUsuńNo tak fanka Bollywood nie mogła zmalować niczego innego! :)
OdpowiedzUsuń