Obserwatorzy

sobota, 12 stycznia 2013

Flormar Supershine nr 14

Mam nienajlepszy humor. Zawsze tak jest po wyjeździe z Sarajeva. Do tego Dubioza zameldowała mi dziś, że są już w Polsce. Po czym wybuchłam płaczem jak idiotka. Ale powiedziałam sobie 'dość tego, ogarnij się!'. Wzięłam długi prysznic, zrobiłam sobie peeling, pomalowałam paznokcie. Jest lepiej, ale i tak słabo. No, ale nie ma co marudzić. Trzeba przejść do lakieru ;).
Firma: Flormar
Kolekcja: Supershine
Numer: 14
Wielkość: 10 ml
Cena: 287 din (~ 11,5 zł)
Gdzie: Lilly

Pędzelek: Bardzo długa biała nakrętka, zwężana w stronę środka i rozszerzana wyżej. Na dole nakrętki znajduję się nazwa firmy, a na górze logo. Pędzelek standardowej długości, rozszerzany na dole, okrągły. Dla mnie bardzo ciężko się go trzyma, ale można sie przyzwyczaić.

Lakier ogólnie: O lakierach Flormar naczytałam się i pozytywnych i negatywnych opinii. W Polsce nie mam do nich szczególnie dużego dostępu, więc były mi obojętne. W Serbii postanowiłam się jednak im przyglądnąć. Na początku żaden kolor do mnie nie mówił ;). Ale zauważyłam ten. Może nie jest wyróżniający się i szczególny. Mnie jednak przyciągnął i przygarnęłam go do domu. I jestem zadowolona. Jest to ciemnofioletowa baza z jasnofioletowymi (prawie różowymi) drobinkami. Na paznokciu są równie widoczne jak w butelce. Do dobrego pokrycia potrzebne są dwie warstwy. Końcówki przetarły się trzeciego dnia. Lakier zmyłam czwartego dnia, odprysków brak. Na początku lakier się opiera, ale zmywanie bez tragedii.

Aparat kompletnie nie chciał ze mną współpracować. Dlatego zdjęcia słabej jakości, a błyszczący brokat praktycznie nie jest widoczny.






1 komentarz:

Dziękuję za wszystkie komentarze! Cieszy mnie, że ktoś czyta moje wypociny i ogląda moje paznokcie ;). Jeśli chcesz zostaw adres bloga, ale obserwuje tylko blogi, które mnie zainteresują.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...