Przepraszam za przestój, ale miałam małe załamanie, a potem spadło na mnie trochę obowiązków związanych z Dubiozą. Teraz wszystko jest na etapie gdzie nic ode mnie nie zależy, więc chwilowo mam chwilę wytchnienia (chwilowo chwilę - masło maślane...). Chciałam się dzisiaj wybrać na spacer to zaczął sypać śnieg. Mniejsza o to. Dziś o mojej drugiej Chince.
Firma: China Glaze
Kolekcja: Cirque du
Soleil: Worlds Away
Numer: Whirled Away
Wielkość: 14 ml
Cena: 387 din
(~ 15,5 zł)
Gdzie: Teodora
Cosmetics
Pędzelek: Tak jak przy Chinkach. Nakrętka dość długo, ale grubości odpowiedniej by się wygodnie ją trzymało w
ręcę. Czarna, na górze wypukłe logo China Glaze. Chociaż butelka jest długa i
mogłoby się wydawać, że będzie tak samo z pędzelkiem to wcale tak nie jest. Ma
on standardową długość, nie jest szeroki, owalny.
Lakier ogólnie: Jest to bezbarwna baza z czarnymi paseczkami, małymi czarnymi i dużymi białymi plastrami miodu. Najwięcej jest tych czarnych i białe ciężko jest wyłowić. Zresztą cokolwiek jest ciężko wyłowić. Warto użyć na wierzch jakiś top, bo ozdoby lubią się czepiać i odklejać. Zmywanie oczywiście najlepiej metodą foliową. Sama nie wiem czy mi się podoba. Coś w sobie ma, ale czegoś mi brakuje ;).
Na zdjęciach trzy warstwy Gabrini neon nr 5, o którym pisałam tutaj, i CC Whirled Away. Zdjęcia robione trzeciego dnia od nałożenia.
Postanowiłam wziąć udział w projekcie Kontynenty, który organizuje Monika . Zapisać możecie się tutaj. Szczerze mówiąc nie mam jeszcze kompletnie pomysłów, ale jeszcze jest czas.
Za 10 dni będę już w Polsce. Z jednej strony się cieszę, bo brakuje mi wielu rzeczy (przede wszystkim pierogów ruskich :P) i ludzi. Z drugiej strony nie chce mi się wracać. Wszystko co dobre... ;).
Ta zieleń jest piękna! :)
OdpowiedzUsuńczekałam na tę Chinkę i się nie zawiodłam :)
OdpowiedzUsuńChinka jest przepiękna. Super wygląda :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny efekt :):)
OdpowiedzUsuńŚmieszny ten brokat, nie wiem czy bym go często używała. Chyba wolę jednak taki drobniejszy.
OdpowiedzUsuńŚwietnie zrobione pazurki! Kocham się w zieleni:)
OdpowiedzUsuń