Post na szybko ;). Postaram się dziś późnym wieczorem lub jutro rano dodać posta z projektu kontynenty. Tymczasem coś co kupiła mi jakiś czas temu mama. Urocza paletka cieni. Wygląda jak książeczka/pamiętnik, mamy aplikator gąbkowy, mamy też pędzelek i piękne kolory. Niestety pigmentacja niektórych tragiczna! Ale recenzja wkrótce dziś obejrzyjcie opakowanie i swatche.
Koszt paletki to ok. 16 zł, moja kupiona w promocji za 13,49 zł.
Ostatnio dostałam również przesyłkę od Biomed'u.
Kalendarzyki się przydadzą, wiadomo. I o ile jestem w stanie zrozumieć próbkę płynu do higieny intymnej, no bo niby po jednym użyciu możemy się jakoś odnieść np czy nam odpowiada zapachowow/konsystencja itp, to kompletnie nie rozumiem próbki tabletki. Tym bardziej, że na opakowaniu jest napisane, że trzeba je brać przez min. 20 dni żeby zauważyć efekty.
Przesyłka od Biomedu moim zdaniem jest śmieszna. Chcą mieć tanią reklamę. Nie na tym to polega :/
OdpowiedzUsuń