Firma: Beilizi
Numer: 6809
Wielkość: Nigdzie nie ma podanej, ale raczej duża :D
Cena: 150 din (~6 zł)
Gdzie: serbski Chińczyk
Opakowanie: Okągłe i duże, ledwo mieści mi się w dłoni. Spód jest czarny, a wierzch jest przezroczysty ze złotymi napisami. Opakowanie wykonane jest z plastiku, który nie wygląda na trwały. Zamyka się na zatrzask. Na opakowaniu nie mam żadnych informacji poza nazwą firmy i numerem.
Cienie ogólnie: Paletka składa się z ośmiu cieni w niebieskich, zielonych i szarych odcieniach, jest także czarny cień. Widać w nich brokat, ale po nałożeniu na powiekę nie są aż tak brokatowe. Szczerze mówiąc podczas kupowania paletki nie wiedziałam co o niej myśleć. Spodobały mi się jednak kolory, a kto za taką cenę by nie kupił? ;) I bardzo się cieszę, że ją kupiłam! Mogłoby się wydawać, że cienie kupione u Chińczyka wcale nie będą trwałe. A tu niespodzianka! Są bardzo trwałe! Gdy zmalowałam pierwszy makijaż i po 12 h spojrzałam w lustro cienie wyglądały tak samo jak po nałożeniu. Nie zeszły ani trochę. I to bez bazy. Podobają mi się też kolory na powiece, bo wyglądają trochę inaczej niż się wydaje gdy patrzymy na cienie. Ja się zakochałam i przed wyjazdem na pewno pójdę po drugą wersję kolorystyczną (mimo, że są tam odcienie różu, którego nie znoszę :P).
Makijaże wykonane paletką:
Wiem, brwi, czasem sklejone rzęsy (mój tusz miał chwilę buntu, ale już wrócił do normy) i umazałam się tuszem na jednej powiece przy niebieskościach.
sposób, w który malujesz powieki bardzo posmuca i twarz.
OdpowiedzUsuńjakieś rady? :)
Usuńkolory są fajne, ale ja boję się takich cieni z niezidentyfikowanych bliżej firm. mam bardzo wrażliwe oczy.
OdpowiedzUsuńJa chyba też byłabym od razu uczulona. Ale bardzo mi się podoba czarny cień! Mam wrażenie, że jest taki piękny smolisty :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne kolorki :)
OdpowiedzUsuń