Pędzelek: Kwadratowa i długa nakrętka, złocona u góry, co nadaję elegancki wygląd. Pędzelek jest długi i...okrągły. Mimo tego nie miałam problemów z nakładaniem go na paznokieć.
Lakier ogólnie: Kolor mi się podoba. Ale tylko jako kolor. Nie noszę go za często na paznokciach. Mimo tego zużyłam pół buteleczki (12ml). Głównie jednak zużyty do zdobień. Nie rozlewa się po skórkach. Końcówki przetarte drugiego dnia, odpryski czwartego. Zaczynam się zastanawiać czy to nie wina moich paznokci, bo większość lakierów jest u mnie przetartych już drugiego dnia. Czy rzeczywiście jest to witaminowa terapia? Ciężko mi powiedzieć. Jak już pisałam nie używam go często.
Przepraszam za przetragiczne zdjęcia. Robiłam je (malowałam zresztą też) w przerwie między sprzątaniem a wyjściem do babci.
Pytanie do Was - czy łupież mógł mi się pojawić od maski do włosów? Szamponu nie zmieniałam, nigdy wcześniej nie miałam z nim problemów. A może to właśnie przez brak zmiany?
I na koniec trochę prywaty. Niesamowicie tęsknie za chłopakami. Nie widziałam się z nimi od początku sierpnia. I chociaż widziałam się z nimi w tym roku 4 razy(w tym w styczniu przez 3 dni) to dalej mi mało. Na szczęście za 43 dni spotkamy się po raz 5. No i jest facebook. Chociaż ze względu na pracę rzadko kiedy mają czas siedzieć na fejsie i gadać. Mimo tego cieszę się, że ich mam. Dobrze mieć poczucie, że gdy już się wyniosę na stałe i gdyby coś było nie tak będę miała do kogo się zwrócić po pomoc.Przyjaźń to wspaniała sprawa. Moje wariaty:
Niestety nie wiem jaki to numer lakieru :/
OdpowiedzUsuńMi się kojarzy z Virtual nr 49, który mam w swojej kolekcji.
Obserwuję ♥
OdpowiedzUsuńliczę na wzajemność ♥
marta51.blogspot.com