Na samej górze książka 'Jesteś Bogiem'. Przeczytałam całość w ciągu jednego dnia. Po czym stwierdziłam, że na podstawie takiego scenariusza film można by zrobić lepszy...
Następna była piżama. Kolejna już tej serii. Bardzo sie z nimi wszystkimi polubiłam. Są bawełniane, lekkie i przyjemnie się je nosi. Tym razem długi rękaw i długie spodnie. Moje poprzednie to krótki rękaw i krótkie spodenki w zieloną kratkę oraz krótki rękaw i spodenki 3/4 jasno fioletowe.
A jak piżama to i szlafrok ;). Właściwie nigdy nie nosiłam szlafroków. Ale mama stwierdziła, że mi się przyda do akademika żebym po korytarzu w piżamie nie chodziła. Jest cieniutki, a jednocześnie ciepły.Podoba mi się, że jest na zamek :).
Czekały na mnie również cieplutkie skarpety...
... oraz rajstopy ;).
Ucieszyły mnie te prezenty. Bo kto nie lubi ich dostawać?
Będąc w Biedronce na zakupach zobaczyłam, że już pojawiły się moje ulubione zielone grejfruty! Wprawdzie najlepsze są w grudniu, ale i tak się skusiłam i kupiłam ;).
Byłam też u Chińczyka, ale kompletnie nic nie znalazłam co chciałabym mieć. Pustki takie... Wczoraj wybrałam się na poszukiwanie zmierzchowej limitki z Essence, ale niestety u mnie jeszcze jej nie ma. W sobotę wybieram się do Wrocławia, może tam znajdę. Na pocieszenie w SP kupiłam sobie lakier Miyo Cool Blue(5,49zł) oraz top coat z Essence pękaczowy(3,99zł) ;). Stał taki jeden samotny... Trzeba było go przygarnąć.
Również w SP kupiłam w końcu peeling do ciała. Przecudnie pachnie! I tylko 4,99zł. A jak z efektami przekonam się wkrótce.
Drugie w końcu to szklany pilnik do paznokci z Pepco za 2,99 zł. Uważam, że jest uroczy :).
I na końcu trzecie w końcu :D. Płyta Pokahontaz. A jak już przy Pokahontaz jestem, do końca tego tygodnia ma wyjść teledysk, w którego nagrywaniu brałam udział. Ciekawe czy będzie mnie widać chociaż przez sekundę :D.
Łaaa, skarpetki cudowne <3
OdpowiedzUsuńŚwietna piżamka, mam ten sam peeling fajny jest :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór "nominacji" :)
OdpowiedzUsuńhttp://antonina-guzik.blogspot.com/2012/11/73-liebster-blog.html
Pisuk i ta jego książka są gó** warci :/
OdpowiedzUsuńFilm przekłamany.. szkoda!
Do filmu trzeba podchodzić z dystansem. To film fabularny, nie dokumentalny. Oparty na faktach znaczy nie do końca prawdziwy.
UsuńWstyd się przyznać, ale wciąż nie widziałam "Jesteś Bogiem"...
OdpowiedzUsuń